Łąki kwietne w mieście – oswajanie człowieka z mądrą dzikością natury
Pełne betonu, jałowe przestrzenie miast, z rzadka przecinane są drobnymi wysepkami zieleni. Dopiero ostatnich kilka lat przyniosło zwrot myślenia ku naturze – nie tylko dla jej dobra i piękna; ale przede wszystkim dla ludzkiego bezpieczeństwa i komfortu. Rewolucja jeszcze nie nadeszła, ale działania na mniejszą skalę również będą przynosiły poprawę. Co można zrobić, przy zacząć przywracać równowagę?
Bolesna lekcja pokory
Wraz z nasileniem zjawisk niekorzystnych dla człowieka, których przyczyny tkwią w naruszeniu naturalnej równowagi – coraz uważniej przyglądamy się swoim działaniom. Zrównoważony rozwój i ekologiczne wybory prowadzą nas często do rozwiązań najprostszych, bo te właśnie okazują się nierzadko także najbardziej efektywne. Wracamy do źródeł. Próbując przywrócić równowagę, coraz chętniej sięgamy do rozwiązań, które nie wymagają systemowych zmian – bo te nadchodzą zbyt wolno. Wśród rozwiązań pozaśrodowiskowych dla miast, dostępnych na wyciągnięcie ręki, jest piękna idea łąk kwietnych.
Idealnie zrównoważone, małe ekosystemy, które oddają wybrany teren we władanie naturze. Szybko zostają zagospodarowane przez liczne gatunki flory i drobnej fauny – głównie prowadzących życiodajną dla całej ekorównowagi działalność owadów. To właśnie one są kluczem do wielkich zmian. Ale korzyści pojawiają się też dużo szybciej i wprost – wraz z obniżeniem latem temperatury w miastach, poprawieniem retencji wód i zabezpieczeniem przed niszczącą siłą powodzi, pojawiających się z każdym już niemal większym deszczem.
Dzika przyroda tryumfuje po raz kolejny, pokazując przewagę natury nad rozwiązaniami wykreowanymi ludzką ręką. Harmonia środowiska i siła zmyślnych mechanizmów wytworzonych drogą naturalnej ewolucji, zapewnia harmonię na wielu płaszczyznach, nieustannie udowadniając człowiekowi, że zrównoważony rozwój nie ma racji bytu bez poszanowania dla ekosystemu. Jednym z przejawów cennej refleksji człowieka, podyktowanej instynktem samozachowawczym są tereny zielone zagospodarowane zgodnie z planem natury. Łąki kwietne – coraz częściej widoczne nawet na obszarach silnie zurbanizowanych, to dzikie enklawy roślinności, których wagi w dzisiejszych czasach nie da się przecenić.
Pozwólmy odrodzić się naturze. Dla naszego dobra…
Naturalne łąki kwietne to nieuporządkowane zbiorowiska bujnej, wielogatunkowej roślinności, które mogą sprawiać wrażenie zaniedbanej i zapomnianej „ziemi niczyjej”. Ich obecność w centrach miast może budzić kontrowersje i wywoływać emocje, dlatego konieczna jest kampania ukierunkowana na uświadamianie społeczeństwa w zakresie zalet z łąk kwietnych. Wymaga to wiele pracy, by osiągnąć zmianę w mentalności zbiorowej. Walczymy o zmianę, w której społeczności miast przyjmą, że równo przystrzyżony, jednolity trawnik to nie jedyne rozwiązanie. A nawet – że różnorodność i dzikość na miejskich trawnikach jest nie tylko piękna, ale też niezwykle pożyteczna.
Na co należy zwrócić uwagę w trakcie tworzenia kwietnej łąki w wielkomiejskiej przestrzeni?
Lokalizacja łąki kwietnej w mieście ma duże znaczenie i nie może być przypadkowa. Najlepsze są parkowe przestrzenie bądź miejsca oddalone od intensywnego ruchu komunikacyjnego.
Brak koszenia i umożliwienie roślinności stabilnego wzrostu, mógłby doprowadzić do ograniczenia widoczności i wypadków drogowych. Poza tym spore nagromadzenie latających i pełzających przedstawicieli fauny, również wiązałoby się z niepotrzebnym zagrożeniem dla kierujących pojazdami. Jednak nawet mniejsze „dzikie trawniki” w postaci małych kwietnych pomagają odciążyć okoliczną nawierzchnię od podtopień, przynieść chłód i dać wytchnienie owadom – chociażby jako przystanek w dalszej drodze.
-
Korzyści ekologiczne i ekonomiczne wynikające z tworzenia ogrodów wertykalnych w nowoczesnych inwestycjach
-
Mobilny ogród wertykalny: Jakie są jego zalety?
-
Ogród wertykalny na tarasie: jak go zaaranżować?